Wybieram pierwszą opcje bo umierać jeszcze nie czas.
Pora ruszyć swe szanowne dupsko i zacząć działać. Zadbać o swój wygląd, zdrowie i pasje. Zacząć wreszcie żyć pełnią życia. Egzystowanie nie jest fajne. Nie wyczekuje się jutra, nie zachwyca się dniem dzisiejszym. To nie jest nasz cel, prawda?
Moja wątroba cierpi. Cierpi w ciszy. Nie narzeka, nie wrzeszczy. Siedzi grzecznie wokół innych organów i czeka na lepsze jutro. A ja bombarduje ją tetralysalem. Zrozumie...
A skoro zaczęłam pozbywać się nieprzyjacieli z twarzy może też warto pozbyć się kilku zbędnych kilogramów? Wszystkie wymówki już wyczerpałam a pupa rośnie
Ps. Książkę chętnie oddam w dobre ręce a najlepiej wymienię na inny poradnik :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz